niedziela, 13 kwietnia 2014

7.


https://www.youtube.com/watch?v=2ghj8_DpDfU


- Chłopaki obudźcie się, zgniatacie mnie!- zaczęłam budzić Nikolaya i Michała, ale oni ani drgnęli. Gdy im się tak przyjrzałam wyglądali słodko, gdy spali, w sumie nawet jak nie spali to też wyglądali słodko. Stop! To są twoi kumple, nie możesz tak o Nich myśleć. Gdy tak myślałam Michał bardziej się do mnie przysunął i teraz to już na prawdę nie mogłam oddychać, więc musiałam ich konicznie obudzić.

- Chłopaki koniec tego dobrego, wstawać!- niestety musiałam krzyknąć, co było złym pomysłem, bo Nikolay gwałtownie się podniósł a na mojej twarzy pojawił się czerwony ślad, gdyż przez przypadek dostałam od niego ręką w twarz.

- Lola, bardzo Cię przepraszam, ja nie wiedziałem, przepraszam, ja tego nie chciałem, przepraszam- Nikolay od razu zaczął mnie przepraszać- już idę po lód, Paul dawaj mi tu szybko lód- zaczął się wydzierać po całym mieszkaniu a Michał i Grzesiek od razu zatkali uszy.

- Chłopie nie drzyj się tak, bo zaraz mi głowa pęknie- powiedział Grzesiek- Paul daj mu ten lód, bo zaraz zwariuje.

- No już daje, chłopie ty to zawsze potrafisz zrobić dobre wrażenie na kobiecie, nie ma to jak zrobić jej limo pod okiem- powiedział Paul śmiejąc się, chodź nie wszystkim w tym towarzystwie było do śmiechu. Michał z Grześkiem siedzieli na kanapie z pochylonymi głowami, widzę tu niezłego kaca. Nikolay siedział obok mnie i nadal mnie przepraszał a Paul szukał lodu. No a ja z bolącą głową i śliwą pod okiem siedziałam na podłodze i zastanawiałam się jak się tu dostałam, bo kompletnie nic nie pamiętałam, no i jeszcze chciałam się odświeżyć.

- Paul, mogłabym się odświeżyć?- spytałam.

- No jasne, tylko uważaj, żebyś sobie nic nie zrobiła- zaśmiał się.

- No jak Nico nie pójdzie ze mną to nic złego mi się nie stanie- powiedziałam śmiejąc się, ale gdy zobaczyłam minę Nico, to od razu przestałam-Nico rozchmurz się, ja tylko żartowałam, Paul mógłbyś mi pożyczyć jakąś koszulkę?- spytałam Lotmana gdy wszedł do salonu.

- Wszystko masz przygotowane na szafce- powiedział uśmiechając się do mnie.

- No tego się nie spodziewałam- powiedziałam ruszając w stronę łazienki.

W czasie kiedy ja brałam prysznic, chłopacy powoli wracali do żywych.

- Ale była impreza- powiedział Paul a reszta mu przytaknęła- Nico co wy wczoraj tak z Lolą zniknęliście?- powiedział zabawnie poruszając brwiami.

- Lola chciała wyjść na świeże powietrze a, że okolica jest niebezpieczna to poszedłem z nią- odpowiedział.

- Dużo ze sobą wczoraj rozmawialiście, przyznaj, że Ci się podoba?- spytał Grzesiek.

- Dobrze nam się ze sobą rozmawia, traktuje ją jak moją przyjaciółkę, nic więcej.

- Jeszcze się przekonamy- szepnął Grzesiek, myśląc, że Nikolay tego nie usłyszał, lecz on doskonale to słyszał. Zaczął się zastanawiać, czy Lola jest dla niego przyjaciółką czy kimś więcej, przecież znał ją dopiero kilka dni ale czuł, że mogą być przyjaciółmi, że może jej powiedzieć wszystko, nie miał przy niej żadnych barier.


W tym samym czasie Lola stała już przed lustrem i rozczesywała długie, brązowe włosy. Myślała nad tym co się stało w czasie ostatnich dni, ile się zmieniło od jej przyjazdu do Rzeszowa. Poznała całą drużynę Sovi, co było jej marzeniem, dostała się na studia o których zawsze marzyła, znalazła przyjaciół, teraz mogła tak o nich powiedzieć, nie miała co do tego żadnych wątpliwości. Już miała wychodzić z łazienki, gdy usłyszała kawałek rozmowy Paula z Grześkiem.

- Stary widać, że ona mu się podoba, czemu się nie przyzna?

- Może tak tylko nam się wydaję, może traktuję ją tak samo jak my, jak przyjaciółkę.

- Może masz rację, ale i tak będę ich obserwować, z tej ich przyjaźni coś będzie, ja to wiem.

- Stary nie baw się w swatkę.
Tak skończyła się ich rozmowa a Lola znowu miała milion myśli w głowie. Oni rozmawiali o niej? O kogo im chodziło, o Michała czy Nikolaya. Ze stertą pytań wyszła z łazienki i powędrowała w stronę, z której dochodziły cudowne zapachy.

- Co tu tak pięknie pachnie?- zapytałam wchodząc do kuchni. Zobaczyłam Nikolaya stojącego przy kuchence, więc podeszłam do niego, nie przejmowałam się tym, że mam na sobie koszulkę Paula, która sięga mi do połowy ud i że chłopacy gapią się na mój tyłek.

- Makaron z sosem, tyle udało mi się znaleźć w lodówce- powiedział i popatrzył na Paula ale zaraz jego wzrok przeniósł się na mnie, zlustrował mnie z góry na dół po czym powrócił do przyrządzania sosu a na moich policzkach pojawiły się rumieńce, miałam nadzieję, że chłopaki tego nie zauważyli, ale Paul i Grzesiek doskonale to widzieli.


Po jakiś 15 minutach siedzieliśmy już przy stole i pałaszowaliśmy przygotowane przez Nikolaya danie. Po zjedzeniu poszłam się przebrać we wczorajszą sukienkę, a chłopaki mieli pozmywać.


Około godziny 15 wróciliśmy z Michałem taksówką pod nasz blok, Michał zapłacił i powędrowaliśmy w stronę windy a później rozeszliśmy się do swoich mieszkań. Byłam tak zmęczona, że od razu poszłam do sypialni i położyłam się spać.


miesiąc później:


Dzisiaj jest przełomowy dzień w moim życiu, właśnie stoję razem z Michałem przed Uniwersytetem i nie mogę uwierzyć w to, że już zaczyna się rok akademicki.

- Ładnie wyglądasz, nie stresuj się tak- słyszę od Michała. Mam na sobie czarne rurki, białą koszulkę, czarny żakiet, czarne wysokie buty a do tego czarną torebkę.

- Dziękuję, ty też- mówię uśmiechając się.

- Dobra chodźmy już, bo jeszcze na sam początek się spóźnimy- mówi śmiejąc się.


Powolnym krokiem ruszyliśmy w stronę sali, zajęliśmy miejsca i czekaliśmy na rozpoczęcie. Gdy wszystko się rozpoczęło na sale weszła ładna blondynka, ubrana w ciemne jeansy, czarną koszulę, przepasana czarną torebką w czarnych wysokich butach. Zajęła miejsce obok mnie, bo tylko to było wolne. Wyglądała na miłą osobę.

Zauważyłam, że na lewym nadgarstku miała wytatuowany herb Resovii, pewnie wielka fanka, musimy się poznać, pomyślałam.

- Cześć, jestem Emilia- usłyszałam z lewej strony, obróciłam się i przywitałam z blondynką.

- Lola, miło mi Cię poznać, widzę, że jesteś wielką fanką Sovii- powiedziałam uśmiechając się do Emilii.

- Widzę, że zauważyłaś mój tatuaż, tak, jestem wielką fanką Resovii, chodzę na wszystkie mecze, które są rozgrywane na Podpromiu, a ty też im kibicujesz?- spytała.

- Od zawsze byłam ich fanką, ale teraz to się jeszcze bardziej pogłębiło, gdy zamieszkałam w Rzeszowie- powiedziałam.

- Mieszkasz sama? Zazdroszczę Ci, ja mieszkam jeszcze z rodzicami, ale szukam mieszkania.

- Tak? A ja szukam współlokatorki, to się dobrze składa- powiedziałam uśmiechając się.

- Naprawdę? Ale zbieg okoliczności, jednak wyszło coś dobrego z tego, że zaspałam i się spóźniłam, gdyby nie to, to pewnie bym obok Ciebie nie usiadła i byśmy się nie poznały.

- No to możesz się już zacząć pakować, a teraz skupmy się na tym co mówi dyrektor, pogadamy później, może pójdziemy na kawę albo coś- powiedziałam.


Michał siedział obok mnie i nawet nie zauważył, że z kimś rozmawiałam, tak był zainteresowany tym co mówi dyrektor.

- Michał po rozpoczęciu idziemy do kawiarni- poinformowałam go a on tylko przytaknął głową.

Po jakiś 45 minutach nareszcie wyszliśmy z sali i mogliśmy się udać do kawiarni.

- Ja jeszcze idę do ubikacji- poinformowałam Michała.

- Ok, będę czekać przed budynkiem- powiedział i uśmiechnął się.


W drodze do wyjścia spotkałam Emilię i razem wyszłyśmy przed budynek. Stanęłam i zaczęłam szukać wzrokiem Michała.

- Ej patrz jakie ciacho tam stoi- powiedziała Emilia, a ja popatrzyłam w stronę w którą pokazywała, gdy zorientowałam się na kogo pokazuje, uśmiechnęłam się i ruszyłam w tamta stronę a ona za mną.

- Co ty robisz?- spytała, gdy już prawie stałyśmy obok Michała.

- Tu jesteś, szukałam Cię- powiedziałam do Michała a ten obrócił się w naszą stronę- to jest Emilia, też jest na fotografii i od dzisiaj jest moją nową współlokatorką.

- Michał, miło mi cię poznać- powiedział uśmiechając się do niej- no nareszcie Lola będziesz miała jakąś koleżankę, a nie samych kolegów, a nowa śliczna sąsiadka nie zaszkodzi.

- No już jej tak nie komplementuj, bo widzisz, ze dziewczyna się zawstydziła- powiedziałam- on już ma tak w zwyczaju- zwróciłam się do Emilii- idziemy do tej kawiarni? Michał idziesz z nami?- spytałam.

- Dzisiaj odpuszczę, pewnie macie mnóstwo rzeczy do obgadania, ja wpadnę do chłopaków na trening, może wieczorem wpadnij do mnie.

- No okej, to na razie- powiedziałam i ucałowałam go w policzek.

- Do zobaczenia Emilia- powiedział i już go nie było, a my udałyśmy się do kawiarni.

------------------------------------------------------------------------------------------
No to mamy następny rozdział ♥
Strasznie się cieszę, że Resovia wygrała dwa mecze w Kędzierzynie i wyrównała stan rywalizacji, a do tego MVP został Nowakowski i Penchev♥
Mam nadzieję, że w czwartek Resovia i Twierdza pokażą na co ich stać.

Czytasz=Komentujesz to pomaga :)



Pozdrawiam: Black Heart 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz