niedziela, 20 kwietnia 2014

8.


https://www.youtube.com/watch?v=QvvRNPOJPH0



Po kilku dniach od rozpoczęcia roku Emilia wprowadziła się do mojego mieszkania, tzn. teraz już do naszego mieszkania. Bardzo spodobał jej się pokój, była zachwycona wystrojem całego mieszkania, a jeszcze bardziej tym, że Michał jest naszym sąsiadem, widzę, że ktoś tu się komuś spodobał. Em jeszcze nie wie o tym, że znam całą drużynę Sovii, jednak na razie nie mam zamiaru jej o tym mówić, mam nadzieję, że kiedyś zrobię jej miłą niespodziankę, bardzo dobrze się ze sobą dogadujemy, znamy się kilka tygodni, tak minęło już 5 tygodni od rozpoczęcia roku akademickiego, a my czujemy się w swoim towarzystwie jakbyśmy znały się od lat.


Dzisiaj po wykładach od razu szybko pojechałyśmy do mieszkania, gdyż o  16:00 rozpoczynał się mecz Resovii z BBTS Bielsko-Biała na który miałyśmy bilety, był to pierwszy mecz w sezonie a do tego z nową drużyną w Plus Lidze. Po meczu miała odbyć się impreza u Michała na którą oczywiście zostałyśmy zaproszone.


Już od 15.30 siedziałyśmy na hali i oglądałyśmy rozgrzewkę obu drużyn. W drużynie z Bielska rozpoznałam parę znajomych twarzy, lecz nie chciałam, żeby ktoś mnie rozpoznał, nie po to się przeprowadziłam, żeby teraz się komukolwiek z tego tłumaczyć.

- Lola patrz Michał tam jest i robi im zdjęcia- słowa Emilii wyrwały mnie z zamyśleń.

- No tak, on jest fotografem Resovii, nie powiedziałam Ci? Pewnie zapomniałam, skleroza nie boli- powiedziałam, uśmiechając się do niej.

- Jeju ile bym dała, żeby któregoś z nich poznać- powiedziała wzdychając.

- Już niedługo- pomyślałam- no ja też- powiedziałam tak dla zmyłki, żeby czegoś się nie domyśliła- idę do ubikacji, zaraz wrócę- powiedziałam.


Wychodząc z ubikacji zderzyłam się z kimś i upadłam na podłogę. Wściekła spojrzałam na winowajcę tego zdarzenia i wtedy moja złość zamieniła się w strach, to był Damian.

- Witaj kochanie, nie myślałem, że Cię tutaj spotkam- powiedział, dotykając mojego policzka.

- Nie dotykaj mnie- od razu od niego odskoczyłam- co ty tutaj robisz?- spytałam drżącym głosem.

- Przyjechałem na mecz z chłopakami. Jak miło Cię widzieć, wszyscy zastanawialiśmy się gdzie tak nagle zniknęłaś- powiedział.

- Jak najdalej od was, nie chce was znać, zostawcie mnie w spokoju- powiedziałam i zaczęłam biec przed siebie, jak najdalej od niego.

- Od przeszłości nie uciekniesz- usłyszałam jeszcze.


Schowałam się pod schodami i tak po prostu rozpłakałam. Czemu musiałam go spotkać? Teraz już wiedzą gdzie jestem. Chciałam uciec od przeszłości a ona sama mnie znalazła. Gdy tak rozmyślałam i nadal szlochałam poczułam, że ktoś mnie przytula, od razu odskoczyłam od niego.

- Nie bój się to tylko ja, Niko- powiedział.

- Przepraszam, myślałam, że to ktoś inny- powiedziałam ledwo słyszalnie i znowu zaczęłam płakać.

- Ej Lola, no chodź, nie płacz już- przytulił mnie- nie wiem co się stało, ale na pewno będzie lepiej, pomogę Ci, nie martw się, zawsze możesz na mnie liczyć- powiedział.

- Dziękuję i przepraszam, ze musisz mnie oglądać w takim stanie.

- Nic się nie stało, tylko przestań już płakać- powiedział uśmiechając się, a ja powoli zaczęłam się uspokajać.

Po chwili byłam już w stanie używalności, poszłam poprawić makijaż i wróciłam do Emilii, a Niko na boisko.

Dzięki świetnej atmosferze w hali zapomniałam o przykrym zdarzeniu sprzed kilkunastu minut.

Mecz bez żadnych problemów został wygrany 3 do 0, MVP został Olieg Achrem.

Po spotkaniu od razu udałyśmy się do mieszkania, żeby przygotować się na imprezę. Chciałyśmy zrobić mocne wejście. Po wejściu do mieszkania od razu wpadłam do łazienki, poszłam pod prysznic, słyszałam, że Em zrobiła to samo, gdyż było słychać jak śpiewa, zawsze tak robi gdy jest pod prysznice, już się do tego przyzwyczaiłam, a do tego Emi bardzo ładnie śpiewa, u nich to rodzinne.

Po wyjściu spod prysznica udałam się do garderoby, żeby znaleźć sobie jakiś zestaw. Po 10 minutach nadal nie miałam nic wybrane.

- Em mogłabyś tu przyjść?- wołam z garderoby.

- Co jest?- pyta.

- Nie mam co na siebie założyć- powiedziałam.

- Chodź do mnie, może coś dla Ciebie znajdę- pociągnęła mnie do swojej garderoby.


Przez następne 10 minut przymierzałam różne stroje, ale w żadnych nie czułam się dobrze, dopóki nie natrafiłam na spódnicę a do tego super top.

- No widzisz, nie trzeba było tak się denerwować, wyglądasz świetnie, zawrócisz wszystkim w głowie, a co sądzisz o mojej?- spytała się mnie i pokazała mi swoją sukienkę.

- Jeju, ślicznie będziesz w niej wyglądać, już to widzę, jak Michał nie będzie mógł wzroku z Ciebie spuścić- powiedziałam, uśmiechając się.

- Tak sądzisz, chciałabym mu się spodobać, no bo widzisz, on mi się od samego początku podoba, ale nie wiem jak to jest z Nim- powiedziała.

- Nie martw się, na pewno mu się spodobasz, przecież widzę jak na Ciebie patrzy- powiedziałam, przytulając ją- a teraz czas się przygotowywać, bo mamy mało czasu.


Wróciłam do swojego pokoju, zrobiłam mocny makijaż, włosy wyprostowałam, pozwoliłam im opaść na ramiona, założyłam sukienkę, do tego buty, spryskałam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami i byłam gotowy. Razem z Em wyszłyśmy jednocześnie ze swoich sypialni, oczywiście nie obyło się bez ochów, achów, jak my to nie wyglądamy. Em miała na sobie śliczną sukienkę, która doskonale podkreślała jej figurę.


Gdy byłyśmy już gotowe do wyjścia, zamknęłam za nami drzwi i pokierowałyśmy się do mieszkania obok, z którego było już słychać muzykę. Em wcisnęła dzwonek i czekałyśmy aż ktoś otworzy nam drzwi, ale po krótkiej chwili stwierdziłyśmy, że nikt tego nie zrobi więc weszłyśmy same. Od progu było już czuć alkohol, widzę, ze szykuje się niezła impreza, dobrze, ze chłopaki mają jutro wolny dzień, pomyślałam. Weszłyśmy z Em do salonu a ta od razu stanęła jak słup soli.

- Lola uszczypnij mnie, ale wydaje mi się, ze widzę połowę Resovii w salonie Michała, powiedz, że śnię?- spytała a ja wybuchłam śmiechem.

- To nie jest sen, chciałam Ci zrobić niespodziankę, więc nie mówiłam Ci, że razem z Michałem przyjaźnimy się z zawodnikami Resovii i że oni będą dzisiaj na imprezie.

- Dziękuję, nikt nigdy nie zrobił mi tak świetnej niespodzianki, jesteś boska- powiedziała przytulając mnie.

- No a teraz czas żebyś się z Nimi poznała, chodź- pociągnęłam ją w stronę chłopaków i tak właśnie zaczęło się zapoznawanie Em z chłopakami.

Po godzinie Emilka była już zapoznana chyba z każdym Resoviakiem, który był na imprezie, oczywiście najwięcej czasu spędzała z Michałem, co mu nie przeszkadzało.

Ja siedziałam obok Grześka i sączyłam drinka, którego mi zrobił, rozmawiając z Nim o meczu, który się dzisiaj rozgrywał.

- A teraz czas na zabawę- powiedział Igła, co było jednoznaczne z tym, że zaraz zostanę wyciągnięta na prowizoryczny parkiet, którym to był środek salonu Michała, i dużo się nie pomyliłam, gdyż od razu Grzesiek pociągnął mnie za sobą na parkiet. Przez parę piosenek z Nim tańczyłam, później zostałam przechwycona przez Paula, który okazał się wyśmienitym tancerzem, a następnie przez Michała.

- Widzę, że dobrze bawisz się w towarzystwie Emi- powiedziałam.

- No tak, świetna z niej dziewczyna- powiedział uśmiechając się.

- Nie udawaj, przecież widzę, że Ci się podoba, widzę jak na nią patrzysz- powiedziałam i obserwowałam jego reakcje.

- Tak bardzo widać, ze mi się podoba?- spytał.

- Tak, ale powiem Ci coś w sekrecie, ty też jej się podobasz.

- Naprawdę, myślałem, ze jestem dla niej tylko kumplem jej przyjaciółki.

- Tak nie jest, podobasz się od momentu w którym pierwszy raz Cię zobaczyła, więc nie schrzań tego, bo będziesz miał ze mną do czynienia- powiedziałam całkiem poważnie.

- Dobrze, postaram się szefowo- powiedział uśmiechając się, co ja też uczyniłam.

Po tych wszystkich tańcach zachciało mi się pić, więc wróciłam do stolika i usiadłam obok Niko.

- A ty czemu tak sam siedzisz i nie tańczysz?- spytałam.

- A jakoś nie mam dzisiaj ochoty.

- To ja w tym towarzystwie powinnam mieć złe samopoczucie- powiedziałam, przypominając sobie sytuację sprzed meczu- no chodź, ze mną nie zatańczysz?- spytałam i nie czekając na odpowiedź pociągnęłam w stronę parkietu.

Gdy weszliśmy na parkiet od razu tego pożałowałam, gdyż Igła puścił jaką wolną piosenkę, nie mogłam się wycofać więc objęłam Niko za szyję, a ten położył swoje dłonie na moich biodrach, co owocowało tym, że dostałam gęsiej skórki, i przyciągnął mnie bliżej siebie, położyłam głowę na jego klatce piersiowej i zaczęłam bujać się w rytm muzyki a Niko razem ze mną.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dodaję nastepny rozdział :)
Tak strasznie się cieszę, ze Resovia awansowała do finału Plus Ligi, cały czas w Nich wierzyłam, wiedziałam, że tak łatwo się nie poddadzą.

a do tego życzę wam szczęśliwych Świąt Wielkanocnych


Pozdrawiam: Black Heart


niedziela, 13 kwietnia 2014

7.


https://www.youtube.com/watch?v=2ghj8_DpDfU


- Chłopaki obudźcie się, zgniatacie mnie!- zaczęłam budzić Nikolaya i Michała, ale oni ani drgnęli. Gdy im się tak przyjrzałam wyglądali słodko, gdy spali, w sumie nawet jak nie spali to też wyglądali słodko. Stop! To są twoi kumple, nie możesz tak o Nich myśleć. Gdy tak myślałam Michał bardziej się do mnie przysunął i teraz to już na prawdę nie mogłam oddychać, więc musiałam ich konicznie obudzić.

- Chłopaki koniec tego dobrego, wstawać!- niestety musiałam krzyknąć, co było złym pomysłem, bo Nikolay gwałtownie się podniósł a na mojej twarzy pojawił się czerwony ślad, gdyż przez przypadek dostałam od niego ręką w twarz.

- Lola, bardzo Cię przepraszam, ja nie wiedziałem, przepraszam, ja tego nie chciałem, przepraszam- Nikolay od razu zaczął mnie przepraszać- już idę po lód, Paul dawaj mi tu szybko lód- zaczął się wydzierać po całym mieszkaniu a Michał i Grzesiek od razu zatkali uszy.

- Chłopie nie drzyj się tak, bo zaraz mi głowa pęknie- powiedział Grzesiek- Paul daj mu ten lód, bo zaraz zwariuje.

- No już daje, chłopie ty to zawsze potrafisz zrobić dobre wrażenie na kobiecie, nie ma to jak zrobić jej limo pod okiem- powiedział Paul śmiejąc się, chodź nie wszystkim w tym towarzystwie było do śmiechu. Michał z Grześkiem siedzieli na kanapie z pochylonymi głowami, widzę tu niezłego kaca. Nikolay siedział obok mnie i nadal mnie przepraszał a Paul szukał lodu. No a ja z bolącą głową i śliwą pod okiem siedziałam na podłodze i zastanawiałam się jak się tu dostałam, bo kompletnie nic nie pamiętałam, no i jeszcze chciałam się odświeżyć.

- Paul, mogłabym się odświeżyć?- spytałam.

- No jasne, tylko uważaj, żebyś sobie nic nie zrobiła- zaśmiał się.

- No jak Nico nie pójdzie ze mną to nic złego mi się nie stanie- powiedziałam śmiejąc się, ale gdy zobaczyłam minę Nico, to od razu przestałam-Nico rozchmurz się, ja tylko żartowałam, Paul mógłbyś mi pożyczyć jakąś koszulkę?- spytałam Lotmana gdy wszedł do salonu.

- Wszystko masz przygotowane na szafce- powiedział uśmiechając się do mnie.

- No tego się nie spodziewałam- powiedziałam ruszając w stronę łazienki.

W czasie kiedy ja brałam prysznic, chłopacy powoli wracali do żywych.

- Ale była impreza- powiedział Paul a reszta mu przytaknęła- Nico co wy wczoraj tak z Lolą zniknęliście?- powiedział zabawnie poruszając brwiami.

- Lola chciała wyjść na świeże powietrze a, że okolica jest niebezpieczna to poszedłem z nią- odpowiedział.

- Dużo ze sobą wczoraj rozmawialiście, przyznaj, że Ci się podoba?- spytał Grzesiek.

- Dobrze nam się ze sobą rozmawia, traktuje ją jak moją przyjaciółkę, nic więcej.

- Jeszcze się przekonamy- szepnął Grzesiek, myśląc, że Nikolay tego nie usłyszał, lecz on doskonale to słyszał. Zaczął się zastanawiać, czy Lola jest dla niego przyjaciółką czy kimś więcej, przecież znał ją dopiero kilka dni ale czuł, że mogą być przyjaciółmi, że może jej powiedzieć wszystko, nie miał przy niej żadnych barier.


W tym samym czasie Lola stała już przed lustrem i rozczesywała długie, brązowe włosy. Myślała nad tym co się stało w czasie ostatnich dni, ile się zmieniło od jej przyjazdu do Rzeszowa. Poznała całą drużynę Sovi, co było jej marzeniem, dostała się na studia o których zawsze marzyła, znalazła przyjaciół, teraz mogła tak o nich powiedzieć, nie miała co do tego żadnych wątpliwości. Już miała wychodzić z łazienki, gdy usłyszała kawałek rozmowy Paula z Grześkiem.

- Stary widać, że ona mu się podoba, czemu się nie przyzna?

- Może tak tylko nam się wydaję, może traktuję ją tak samo jak my, jak przyjaciółkę.

- Może masz rację, ale i tak będę ich obserwować, z tej ich przyjaźni coś będzie, ja to wiem.

- Stary nie baw się w swatkę.
Tak skończyła się ich rozmowa a Lola znowu miała milion myśli w głowie. Oni rozmawiali o niej? O kogo im chodziło, o Michała czy Nikolaya. Ze stertą pytań wyszła z łazienki i powędrowała w stronę, z której dochodziły cudowne zapachy.

- Co tu tak pięknie pachnie?- zapytałam wchodząc do kuchni. Zobaczyłam Nikolaya stojącego przy kuchence, więc podeszłam do niego, nie przejmowałam się tym, że mam na sobie koszulkę Paula, która sięga mi do połowy ud i że chłopacy gapią się na mój tyłek.

- Makaron z sosem, tyle udało mi się znaleźć w lodówce- powiedział i popatrzył na Paula ale zaraz jego wzrok przeniósł się na mnie, zlustrował mnie z góry na dół po czym powrócił do przyrządzania sosu a na moich policzkach pojawiły się rumieńce, miałam nadzieję, że chłopaki tego nie zauważyli, ale Paul i Grzesiek doskonale to widzieli.


Po jakiś 15 minutach siedzieliśmy już przy stole i pałaszowaliśmy przygotowane przez Nikolaya danie. Po zjedzeniu poszłam się przebrać we wczorajszą sukienkę, a chłopaki mieli pozmywać.


Około godziny 15 wróciliśmy z Michałem taksówką pod nasz blok, Michał zapłacił i powędrowaliśmy w stronę windy a później rozeszliśmy się do swoich mieszkań. Byłam tak zmęczona, że od razu poszłam do sypialni i położyłam się spać.


miesiąc później:


Dzisiaj jest przełomowy dzień w moim życiu, właśnie stoję razem z Michałem przed Uniwersytetem i nie mogę uwierzyć w to, że już zaczyna się rok akademicki.

- Ładnie wyglądasz, nie stresuj się tak- słyszę od Michała. Mam na sobie czarne rurki, białą koszulkę, czarny żakiet, czarne wysokie buty a do tego czarną torebkę.

- Dziękuję, ty też- mówię uśmiechając się.

- Dobra chodźmy już, bo jeszcze na sam początek się spóźnimy- mówi śmiejąc się.


Powolnym krokiem ruszyliśmy w stronę sali, zajęliśmy miejsca i czekaliśmy na rozpoczęcie. Gdy wszystko się rozpoczęło na sale weszła ładna blondynka, ubrana w ciemne jeansy, czarną koszulę, przepasana czarną torebką w czarnych wysokich butach. Zajęła miejsce obok mnie, bo tylko to było wolne. Wyglądała na miłą osobę.

Zauważyłam, że na lewym nadgarstku miała wytatuowany herb Resovii, pewnie wielka fanka, musimy się poznać, pomyślałam.

- Cześć, jestem Emilia- usłyszałam z lewej strony, obróciłam się i przywitałam z blondynką.

- Lola, miło mi Cię poznać, widzę, że jesteś wielką fanką Sovii- powiedziałam uśmiechając się do Emilii.

- Widzę, że zauważyłaś mój tatuaż, tak, jestem wielką fanką Resovii, chodzę na wszystkie mecze, które są rozgrywane na Podpromiu, a ty też im kibicujesz?- spytała.

- Od zawsze byłam ich fanką, ale teraz to się jeszcze bardziej pogłębiło, gdy zamieszkałam w Rzeszowie- powiedziałam.

- Mieszkasz sama? Zazdroszczę Ci, ja mieszkam jeszcze z rodzicami, ale szukam mieszkania.

- Tak? A ja szukam współlokatorki, to się dobrze składa- powiedziałam uśmiechając się.

- Naprawdę? Ale zbieg okoliczności, jednak wyszło coś dobrego z tego, że zaspałam i się spóźniłam, gdyby nie to, to pewnie bym obok Ciebie nie usiadła i byśmy się nie poznały.

- No to możesz się już zacząć pakować, a teraz skupmy się na tym co mówi dyrektor, pogadamy później, może pójdziemy na kawę albo coś- powiedziałam.


Michał siedział obok mnie i nawet nie zauważył, że z kimś rozmawiałam, tak był zainteresowany tym co mówi dyrektor.

- Michał po rozpoczęciu idziemy do kawiarni- poinformowałam go a on tylko przytaknął głową.

Po jakiś 45 minutach nareszcie wyszliśmy z sali i mogliśmy się udać do kawiarni.

- Ja jeszcze idę do ubikacji- poinformowałam Michała.

- Ok, będę czekać przed budynkiem- powiedział i uśmiechnął się.


W drodze do wyjścia spotkałam Emilię i razem wyszłyśmy przed budynek. Stanęłam i zaczęłam szukać wzrokiem Michała.

- Ej patrz jakie ciacho tam stoi- powiedziała Emilia, a ja popatrzyłam w stronę w którą pokazywała, gdy zorientowałam się na kogo pokazuje, uśmiechnęłam się i ruszyłam w tamta stronę a ona za mną.

- Co ty robisz?- spytała, gdy już prawie stałyśmy obok Michała.

- Tu jesteś, szukałam Cię- powiedziałam do Michała a ten obrócił się w naszą stronę- to jest Emilia, też jest na fotografii i od dzisiaj jest moją nową współlokatorką.

- Michał, miło mi cię poznać- powiedział uśmiechając się do niej- no nareszcie Lola będziesz miała jakąś koleżankę, a nie samych kolegów, a nowa śliczna sąsiadka nie zaszkodzi.

- No już jej tak nie komplementuj, bo widzisz, ze dziewczyna się zawstydziła- powiedziałam- on już ma tak w zwyczaju- zwróciłam się do Emilii- idziemy do tej kawiarni? Michał idziesz z nami?- spytałam.

- Dzisiaj odpuszczę, pewnie macie mnóstwo rzeczy do obgadania, ja wpadnę do chłopaków na trening, może wieczorem wpadnij do mnie.

- No okej, to na razie- powiedziałam i ucałowałam go w policzek.

- Do zobaczenia Emilia- powiedział i już go nie było, a my udałyśmy się do kawiarni.

------------------------------------------------------------------------------------------
No to mamy następny rozdział ♥
Strasznie się cieszę, że Resovia wygrała dwa mecze w Kędzierzynie i wyrównała stan rywalizacji, a do tego MVP został Nowakowski i Penchev♥
Mam nadzieję, że w czwartek Resovia i Twierdza pokażą na co ich stać.

Czytasz=Komentujesz to pomaga :)



Pozdrawiam: Black Heart